Kopiemy kanalizację!
Dzień dobry!
W końcu mamy słońce! Jesteśmy w dużo lepszych humorach, ale też dużo bardziej zmęczeni.
Niestety na naszej działce nie ma żadnych przyłączy. O ile gaz i prąd uda się podłączyć w miarę bezproblemowo to kanalizacja okazała się dużym wyzwaniem. Ze względu na ukształtowanie terenu ciężko było wyznaczyć taką trasę, aby zachować prawidłowe spadki. Dodatkowo okazało się, że studzienka na drodze głównej jest na niższej głębokości niż w planach (zawalił wykonawca, który wykonywał te pracy dla Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej), co jeszcze bardziej nam utrudniło.
Ostatecznie po otrzymaniu wyceny robocizny zdecydowaliśmy, że kanalizację zrobimy sami, z pomocą małej koparki. Do pociągnięcia mieliśmy ok. 80m (po drodzę dwie studzienki). Kosztowało nas to bardzo dużo pieniędzy i jeszcze więcej pracy. Wczoraj był inspektor i zaakceptował pierwszą część, którą od razu zasypaliśmy. Część najtrudniejsza, bo pełna drzew, krzewów, bramek, domów, komórek i innych ciekawostek. Pod resztę mamy już wykopany rów, plan jest, aby do końca tygodnia skończyć.
Poniżej kilka zdjęć naszego dzieła (niestety nie zdążyłam zrobić zdjęcia pierwszej studzienki, ale druga jeszcze przed nami).



Komentarze